Osiemnasta korek w środku miasta wokół mole książkowe w samochodach a jonkpa jeździ po przeszkodach(ten skrót którym pojechaliśmy chyba nie istnieje - na przyszłość patrz tutaj)
Tak czy siak wyjechaliśmy z miasta stołecznego i popędziliśmy na autostradę(sic!) i wieczorkiem byliśmy w Poznaniu. Szwagier to instytucja więc barek czekał przygotowany jak należy. W wielkim skrócie mówiąc nie należy robić pompek na jednej ręce chyba że jesteście mega przygotowani atletycznie;]
Piątek minął, Poznań przyjął nas kulinarnie jak trzeba (naleśniki w dramacie i zielona weranda!) a wieczorem czekała muzyczna niespodziewanka w sq;]
Grał Pan Justin Martin - jak ktos nie wie to polecamy ten numer...
Wbrew wszystkiemu Pan Justin Martin wcale nie był smutny a co więcej był nawet bardzo wesoły a jego pianinko to już w ogóle;] Dotarliśmy do sq a tam grał Lexus (pozdrowienia!) w czilaucie i balanga się rozkręciła. Jonkpa stał się obiektem ataku trzech koleżanek które dotykały go tam gdzie dotykać należy:P
Po opcji czilaut podreptaliśmy na główną gdzie Justin zaczął grac - i wtedy można było odlecieć. Zagrał takie numery że głowa mała i grał coraz fajniej wprost proporcjonalnie do ilości wódki jakie mu polewano. Po prostu R-E-W-E-L-A-C-J-A!!!
Działo się oj działo;] Powrót do domu o 6 rano nie odda tego co tam się odbywało!
Drobna próbka ;]
i
Powrót to tylko wspomnienie. Zasadniczo to tyle;] A w styczniu...to już wkrótce!!!
jakpa/linq
2 komentarze:
Wystrzałowe małe czerwone autko na mapce!
Pozdrawiam!
milka:)
hehe sam robiłem
Prześlij komentarz