Yo!
Dawno o żadnych świeżakach muzycznych nie skrobnąłem nic więc czas nadrobić zaległości.
Dwa dni temu surfując po moim ulubionym sklepie internetowym boomkat.com trafiłem na nowy album z labelu Leaving Records. Album "Samo Milagro" Pana o ksywie Sumsun. Na chwilę, nie wiadomo czemu, opuściło mnie moje notoryczne lenistwo i postanowiłem posłuchać co nieznany mi wcześniej Sumsun tam wypocił. Prawdopodobnie zrobiłem to tylko dlatego, że bardzo mi się podobał album Dem Hunger wydany na tym samym labelu. Nawet więcej niż mi się podobał - totalnie popsuł mi głowę na dobry tydzień (a to w tych czasach już długo, co nie?).
Wiem wiem, dziwne. No ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. Chcecie łatwo to odpalcie telewizor :) No ale nie miało być o Dem Hunger, tylko o Sumsun.
Mianowicie Sumsun to niejaki Pan Judson Rogers. Mieszka na Florydzie i robi elektroniczne bity. I to jakie! Sam nie wiem jak to określić, jak dla mnie ciężko to podciągnąć pod jakikolwiek gatunek. Mieszanka szumów, trzasków, kaliforjnijskich nowych bitów, slo-mo house, skandynawskich pejzaży i kosmicznych odlotów. Zderzenie Animal Collective z Fly Lo, The Field i Four Tet.
"...cross-pollinated branch of pulsating music that synthesizes everything from campfire to new age for their crystal-refracted textures, without letting up an inch of the dance floor." - Impose Magazine
"...all gurgling psychedelic spasms and spazzy beat sections." - Friendship Bracelet
"...bug-eyed budget retro-futurist grooves, LSD R’n‘B bounce and relived 80s party psychedelics..." -Transparent
Strasznie mało możliwości streamów jest, ale poniżej możecie posłuchać czwartego numeru z płyty - "Call It Home".
Niezły lotnik z niego, co? Ze strony wytwórni możecie za darmo pobrać kawałek, którym Judson rozpoczyna płytę. Żeby było szybciej to klikajcie TUTAJ. A poniżej utwór "capella" live nagrany na Total Bummer lofi Festival (Gainesville, Florida).
"Capella" by Sumsun Live Total Bummer 2010 from sumsun on Vimeo.
Ja totalnie odpływam przy takich dźwiękach w te szaro-bure dni (deszcz ze śniegiem can suck my b...).
Zakupu możecie dokonać we wspomnianym wcześniej boomkacie i pewnie jeszcze w paru innych miejscach. Dla chcącego nic trudnego.
A, płyta wyszła w formie kasety i w formie cyfrowej (Leaving Records) oraz jako CD w japońskim lejbeju Moamoo.
A na koniec jeszcze piosenka o moim ulubionym tytule "Untitled" wykonana live razem z zespołem "Hear Hums".
Pzdr,
Buszkers
1 komentarz:
mi tam Butter Hud Mo popsuło głowę na rok już prawie i ciągle to gówno katuje ;)
Prześlij komentarz