środa, 17 listopada 2010

Gold Panda - Lucky Shiner

Gold Panda aka Derwin Panda to brytyjski producent tworzący melodyjną elektronikę z pogranicza housu i instrumentalnego hip-hopu. Na początku sierpnia ukazał się debiutancki LP Pandy zatytułowany Lucky Shiner, a z początkiem listopada EPka Snow and Taxis (Ghostly International/NoTown Recordings).



Od dłuższego czasu przyglądam się poczynaniom Gold Pandy, który moją uwagą przykuł w połowie zeszłego roku znakomitym singlem Miyamae z moim IPodowym evergreenem Back Home. Na Lucky Shiner Panda poszedł wyznaczonym wcześniej szlakiem i zaserwował zestaw 14tu kompozycji, w których posługując się językiem współczesnej elektroniki, umiejętnie flirtuje z silnie zabarwionym orientalnymi smakami popem (artysta przed długi czas mieszkał w Japonii a po powrocie do Londynu podjął studia na wydziale orientalistyki, co tłumaczyć może jego fascynacje dalekim wschodem).



To co najbardziej urzekło mnie na Lucky Shiner to bezpretensjonalne, pejzażowe melodie i pulsujące, motoryczne rytmy przynoszące odprężenie i przywołujące na myśl dokonania takich twórców jak Jose Padilla, Super Funk czy Nightamres On Wax. Mimo że Lucky Shiner nie jest w żadnej mierze albumem odkrywczym ani przełomowym i nie znajdziemy tu trików producenckich czy rozwiązań harmonicznych których nie słyszelibyśmy już wcześniej, to jednak gorąco polecam go ze względu na cudowny lekki nastrój i urzekające melodie, przenoszące nas dekadę wstecz, do czasów kiedy wszystko było bardziej!









sentymentalny cziken

Brak komentarzy: