wtorek, 11 maja 2010

Dwie recenzje

W majowym wydaniu magazynu HIRO pojawiła się recenzja JuNouMi EP vol.4 i przyznam Wam, że wyczekiwałem dziennikarskiego głosu na temat owej składanki.

Forumowa krytyka (tak, tak, zacząłem przez chwilę czytać omijane od dawna rapowe fora dyskusyjne) trochę mnie zaskoczyła, ale to chyba dlatego, że dawno nie miałem do czynienia z młodszymi słuchaczami/fanami polskiego rapu. Specyficzne towarzystwo.

W każdym razie poniżej recenzja autorstwa Marka Falla wraz z jeszcze ciekawszą recenzją albumu zespołu Niwea, o którego to singlu rozgorzała swego czasu na naszym blogu ostra dyskusja.



Cały miesięcznik Hiro w wersji elektronicznej (pdf) do pobrania na www.hiro.pl.

piona,
fat groh

4 komentarze:

fil pisze...

nie kojarzyłem nazwiska tego recenzenta do tej pory, ale uważam, że z obiema opiniami trafia w sedno

b33 pisze...

Przyznam, że ja też byłem w szoku odwiedzając ślizg.eu hehe ale tam są najwyższej klasy eksperci od hip-hopu więc nie ma z czym do nich wyjeżdżać ;-) A za płytkę serdecznie dziękuję, pręży się i piękni właśnie na półce obok Suff Daddiego z którym do mnie przybyła. Miód malina!

Bisti pisze...

"dla udawanych pojebów i pracowników agencji reklamowych"

dziekuje dobranoc

peru pisze...

wszystko spoko. niwea to marnowanie płyt cd - nic więcej. qulturap chce na chamca promować jakieś swoje "dziwolągi", które nie mają jakiegokolwiek smaku, ani nawet "wpadania w ucho". Na początku był Młodzik, na którym wywarto presję zrobienia z instrumentalnej płyty, normalną producencko-rapową, przez co zepsuto jego podkłady. Potem Etamski ze swoim schizowym światem, którego jednak można było jakoś znieść. Jednakże niwea to jest przegięcie ostateczne.
A co do JNM EP4, zadam tylko jedno pytanie:
Dlaczego daliście tam OSTR, który jest najsłabszym ogniwem od lat?