wtorek, 24 marca 2009

Zaległości

Przez ostatni miesiąc sporo się wydarzyło...

Najpierw była wizyta Zamaliego. Pierwszy przystanek - Kraków, gdzie mimo dobrej promocji Krakowianie zbytnio nie dopisali. Cóż z tego, że genialne plakaty Yomy były w najważniejszych punktach miasta:


Potem przystanek Balsam, gdzie przednia balanga zakończyła się nad samym ranem...


Zamali zdecydowanie dał radę, a nasza wspólna płyta buja się wśród bestsellerów tego tygodnia na Juno Records.

Potem zawitaliśmy do Łowicza, gdzie na zaproszenie Tybera zagraliśmy spoko bibkę w tamtejszej Pracowni.
Na fotce Fil oraz nasz gospodarz (w tle genialny mural z łowickiego klubu autorstwa Tybera)


Ostatni weekend to wypad nad morze:

Hania, Yoma, Jonkper i Prezes - dobra ekipa.

Niestety zbyt dużo jodu dla człowieka przyzwyczajonego do miejskiego smogu nie koniecznie musi pozytywnie odbić się na zdrowiu, o czym osobiście się przekonałem...

Weekend był mocny i to bardzo. Z dedykacją dla Fila (mjuzik) wklejam reklamówkę Axe w wersji uncut, która dość dobrze koresponduje z mym świętowaniem pierwszego dnia wiosny:


Na koniec zapraszam do sopockiego Sfinksa 4tego kwietnia, gdzie zagram przy fontannie z moim człowiekiem Simc!'iem, na wszystko mówiącej imprezie: Polish Gigolos :)


do szybkiego!

/groh

Brak komentarzy: