Przez ostatni miesiąc sporo się wydarzyło...
Najpierw była wizyta Zamaliego. Pierwszy przystanek - Kraków, gdzie mimo dobrej promocji Krakowianie zbytnio nie dopisali. Cóż z tego, że genialne plakaty Yomy były w najważniejszych punktach miasta:
Potem przystanek Balsam, gdzie przednia balanga zakończyła się nad samym ranem...
Zamali zdecydowanie dał radę, a nasza wspólna płyta buja się wśród bestsellerów tego tygodnia na Juno Records.
Potem zawitaliśmy do Łowicza, gdzie na zaproszenie Tybera zagraliśmy spoko bibkę w tamtejszej Pracowni.
Na fotce Fil oraz nasz gospodarz (w tle genialny mural z łowickiego klubu autorstwa Tybera)
Ostatni weekend to wypad nad morze:
Hania, Yoma, Jonkper i Prezes - dobra ekipa.
Niestety zbyt dużo jodu dla człowieka przyzwyczajonego do miejskiego smogu nie koniecznie musi pozytywnie odbić się na zdrowiu, o czym osobiście się przekonałem...
Weekend był mocny i to bardzo. Z dedykacją dla Fila (mjuzik) wklejam reklamówkę Axe w wersji uncut, która dość dobrze koresponduje z mym świętowaniem pierwszego dnia wiosny:
Na koniec zapraszam do sopockiego Sfinksa 4tego kwietnia, gdzie zagram przy fontannie z moim człowiekiem Simc!'iem, na wszystko mówiącej imprezie: Polish Gigolos :)
do szybkiego!
/groh
OFF Festival 2024 – Relacja
1 miesiąc temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz