środa, 27 października 2010

Walkman do muzeum


Trafiłem ostatnio na jednym z polskich serwisów na notkę, po której łezka w mym oku się zakręciła. Tytuł niniejszej informacji brzmiał "Śmierć walkmana". Smutna sprawa, bo po 31 latach produkcji miała skończyć się historia sprzedaży tego niepowtarzalnego sprzętu.

Przyznam, że trochę kaset w swym życiu przesłuchałem i mój przenośny, zminiaturyzowany magnetofon kasetowy to była jedna z najbardziej cennych rzeczy w mym skromnym dobytku.


Pogrzebałem jednak w sieci i okazało się, że Sony wycofuję go tylko w odległej Japonii!! Ufffff!

Za 30 dolców kupicie jeszcze ten model, który jak zachwala źródło sprostowania (GIZMODO) nadaje się idealnie na czadowe uzupełnienie Halloweenowego kostiumu...

a kasety kurzą się w piwnicy...

groh

PS. a propos sprzętu z ubiegłego wieku to ostatnio z Sonar Soulem szukaliśmy jakiegokolwiek sprawnego odtwarzacza kaset video. Zajęło to nam prawie miesiąc zanim znalazł się działający model u nieznajomej z zaprzyjaźnionej firmy. kto by pomyślał?!

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

A to nie jest tak, że niedługo hipsterskie środowisko zacznie biegać z walkmanami?

Anonimowy pisze...

jeśli moda na sprzęt retro będzie trwać, to i winyle znowu staną się modne