Dobry teledysk to doskonałe uzupełnienie muzyki (a przecież nie rzadko wizja artystycznie przewyższa fonię). Kilkanaście lat temu w moim bezcennym magnetowidzie OTAKE zawsze czekała kaseta w gotowości do nagrania, bo moje ulubione klipy nie często hulały w ukochanym "jak ten kanał zszedł na psy" Mtv.
Czasy się zmieniły. Teraz klipów powstaje ogrom i zrobić coś zapamiętywalnego nie jest łatwo. Sami stajemy przed tym wyzwaniem, gdyż teledysk do jednego z naszych przyszłych wydawnictw mocno chodzi nam po głowie. (szukamy scenariusza)
Ostatnio trafiłem na dwie ciekawe historie, które cenię bardziej niż muzykę, do których zostały stworzone. Zresztą oceńcie sami:
CROOKERS - REMEDY [FEAT. MIIKE SNOW]
No cóż, lubię dobre klipy...
pozdrawiam,
groh
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz