I mi udzielił się nastrój końca roku (na blogu brakuje tylko ozdób świąteczno-noworocznych). Kilka traków, ktore szczerze mnie wzruszyły przez ostatnie miesiące:
Surkin feat. Chromeo - Chrome Knignt
Świetne brzmienie, nawiązujące do klubowej elektroniki wczesnych lat 90, ale zarazem bardzo nowoczesne i świeże. Plus ekstra wokal Chromeo. Mogę tego słuchać bez końca.
Moby - I Love To Move In Here
Melancholijny, a przy tym bardzo taneczny, singiel z nowej płyty Moby'ego. Czy smutek i radosc to nie najlepsze połączenie na parkiecie? :) Warto wspomnieć o paru niezłych remixach tego kawałka (np. w wersji Crookers).
DJ Mujava - Township Funk
Mocny i bardzo surowy numer w niemal acid house'owym klimacie. Z tym że bas i rytmika na miarę dzisiejszych wymagań. Tak, jak kawałek Surkin/Chromeo - w ogóle się nie nudzi :)
A z bardziej oldskulowych rzeczy podobały mi się:
740 Boyz - Shimmy Shake
Prostacki i szowinistyczny hip-house z początku lat 90. Mnóstwo energii i niesamowity parkietowy potencjał. Jaram się :)
Żeby rozckliwić się nieco na koniec i sięgnąć do zupełnie oldskulowych rzeczy, kawałek, który bardzo lubię, śpiewany przez gościa, którego bardzo lubię.
James Brown and Marva Whitney - Sunny
Tyle. Pozdrowienia.
Fil
James Blake headlinerem OFF Festivalu
1 tydzień temu
1 komentarz:
Hehe, shimmy shake kupiłem na winylu z pół roku temu. ;) Klasyk.
Buszek
Prześlij komentarz