Z cyklu "przeżyjmy to jeszcze raz" zapraszam do obejrzenia relacji z koncertu Dam Funk & Master Blazter, który odbył się 30.07.10 w warszawskim klubie Powiększenie.
Wielka piona dla ekip Club Collab i Na Stare Milion za zorganizowanie tej niezwykłej imprezy i umożliwienie mi upamiętnienia tego magicznego wieczoru na taśmie wideo. Jako że jest to mój debiut w roli operatora i początki montażysty mam świadomość, że moje dokonania mogłyby zostać srodze zjebane przez pierwszego lepszego studenta filmówki. Dlatego będąc totalnym laikiem jeśli chodzi o tajniki sztuki filmowej, zacytuję w tym miejscu słowa bohatera wieczoru:
It’s my life, I do the fuck I want!
Tak więc po moim filmowym debiucie możecie się spodziewać takich atrakcji jak wszechogarniająca ciemność, chaotyczne prowadzenie kamery, brutalne manewry zoomem, kiczowate efekty typu Glow, Dazzle i Light Rays, a wszystko to skręcone z jednego miejsca, jedną, 20-letnią kamerą, na bezwzględnie najbardziej lou-fajowym nośniku jakim jest kaseta VHS.
Życzę miłego odbioru.
pozdro
cziken
p.s. Na obszerną relację tekstową z wydażenia zapraszam na blog Sebola.
Nowy poziom setów djskich na YT
1 miesiąc temu
7 komentarzy:
Jaram się, jak wrócę z tyrki to odpalam! :)
to ja pierwszy zjadę haha ;p film fajny, ale przeplotu nie usunąłeś i dziwnie to wygląda :v
dla mnie bomba!
gdybym tam nie był to pomyślałbym, że to nagrane 15 lat temu
hmm... przeplot, czyli te poziome paski? jak to się usuwa? cz
W Premiere robi się to zaznaczając przy eksporcie "deinterlace video." Też mi się to rzuciło w oczy, poza tym wpytkę.
dzięki. sprawdzę czy w final cucie też siedzi coś podobnego.
Hmm,ja montuje filmy w Vegasie. Przeplot robisz wtedy kiedy chcesz, aby materiał był puszczany na TV. Do neta robi się bez przeplotu. Tak zwane Upper field lub Lower field. Należy je usuwać! ;p
Prześlij komentarz